Związek przyczynowy w prawie karnym; umyślność i nieumyślność

Share on facebook
Facebook
Share on google
Google+
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn

Związek przyczynowy jest w praktyce sądowej odczytywany jako zgodny z teorią warunku „sine qua non” (bez którego nie) czy też równowartości przyczyn. W odniesieniu do przestępstw materialnych, skutkowych, gdzie przesłanką jest wystąpienie skutku, kolejnym warunkiem odpowiedzialności karnej jest wykazanie związku przyczynowego pomiędzy zachowaniem, a tym, co się stało, czyli że jest to konsekwencja tego zachowania.
Ta teoria wyraża się w tym, że przyjmujemy, iż jest ten związek przyczynowy, jeśli tylko będziemy w stanie wykazać, że jeśli tego zachowania by nie było, to nie byłoby tego skutku. Nie ma znaczenia, czy zachowanie było jedyną przyczyną wystąpienie tego skutku, czy najistotniejsza przyczyną. Nie eliminuje związku przyczynowego okoliczność, że włączyły się w ten łańcuch przyczyn również zachowania innych osób, czy inne zdarzenia nawet. Tylko trzeba obronić tezę: jeśli ty byś tego nie zrobił, to skutek by nie nastąpił np. jeżeli ktoś kogoś uderzył pięścią w twarz – mężczyzna uderzył nietrzeźwego. To uderzenie spowodowało upadek tego drugiego i ten poleciał tyłem i uderzył tyłem głowy w jakieś twarde podłoże. Zamroczyło go, ale w rezultacie poszedł. Udał się do furtki i jeszcze się napił. Miał wymioty i inne objawy świadczące o tym, iż doszło do wstrząsu mózgu, jednak on jako pijaczek nie zwracał na to uwagi. Koledzy widząc, że coś nim nie tak zadzwonił po pogotowie. Pogotowie przyjechało i pijaczek usłyszał od lekarza, że upił się i tyle, dlatego ma wymioty. Kazał się wyspać i przyjść następnego dnia. W rezultacie po kilku godzinach doszło do śmierci. Przyczyną śmierci było uderzenie w głowę – krwiak.
Jeśli chodzi o skutki uderzenia, to była to nietykalność cielesna, ewentualnie naruszenie ciała. Możemy zasadnie postawić tezę, że jeśli by sprawca nie uderzył, to nie doszło by do śmierci. To, że jego uderzenie nie było uderzeniem mocnym i samo w sobie nie spowodowało większych obrażeń nie eliminuje związku przyczynowego tak rozumianego. Ewidentnie zaczęło się to wszystko od zachowania sprawcy. Nie możemy jednak poprzestać na twierdzeniu, iż skoro jego zachowanie spowodowało śmierć człowieka, to ponosi on odpowiedzialność za nią. Musimy wykazać istnienie wszystkich trzech przesłanek odpowiedzialności karnej. Po pierwsze musimy wykazać, że to jego zachowanie jest czynem zabronionym. Tak, jego zachowanie jest opisane jako czyn zabroniony w kodeksie karnym. Na pewno zatem jest czynem karalnym zabronionym przez ustawę. Nie ma też wątpliwości, że jest czynem karygodnym, społeczna szkodliwość czynu jest ewidentna. Jest czynem zawinionym, nie ma okoliczności pozwalających na wyłączenie odpowiedzialności. Sprawca zatem odpowiada, należy jednak zastanowić się za co odpowiada, znamiona jakiego czynu sprawca zrealizował. Te znamiona to po pierwsze jego zachowanie – uderzył człowieka w twarz. Musimy jednak wykazać jeszcze znamiona strony podmiotowej – umyślność bądź nieumyślność. Po pierwsze musimy się zastanowić, czy możemy mu przypisać umyślne  spowodowanie śmierci tego człowieka i powiemy pewnie, że nie, bo żeby mówić o umyślności musielibyśmy wykazać zamiar jego popełnienia (zamiar bezpośredni) bądź godzenie się na to, przewidując możliwość jego popełnienia (zamiar ewentualny) zgodnie z art. 9 § 1 Kodeksu Karnego (KK).

Przymiotu zamiaru bezpośredniego nie możemy mu przypisać. Czy możemy mu przypisać zamiar ewentualny – uderzając człowieka w twarz przewidywał i godził się na możliwość spowodowania śmierci. Raczej też nie. Jest jednak typ przestępstwa polegający na nieumyślnym spowodowaniu śmierci człowieka z art. 155 KK.

Co do nieumyślności, to mamy do czynienia z nią wówczas gdy (art. 9 § 2 KK) sprawca nie miał zamiaru popełnić czynu, popełnia go jednak na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach mimo, iż możliwość popełnienia czynu przewidywał albo mógł przewidzieć. Nieumyślnie (jedna przesłanka negatywna), czyli nie mógł zmierzać do popełnienia czynu, ale musimy wykazać, że nie zachował ostrożności wymaganej w danej sytuacji. Trzeba dopatrzeć się sprzeczności z pewnym wzorcem postępowania. Możliwość tego czynu przewidywał albo mógł przewidzieć (odwołanie się do pewnego wzorca). A więc w naszym przypadku mimo, że pięścią uderzył w twarz, w pewnych okolicznościach mogłoby to zostać uznane za nieumyślne spowodowanie śmierci, jeśli nie to, odpowiedzialność za lekkie uszkodzenia ciała. Jednak gdy udowodnimy, że na skutek uderzenia pięścią mógł przewidzieć, że pokrzywdzony upadnie i uderzy głową w twarde podłoże, to możemy przypisać odpowiedzialność nieumyślnego ciężkiego uszkodzenia ciała.
Inny przykład: chłopak biegnie po schodach, z drugiej strony staruszka z bańką mleka – ten młody chłopak potrącił ją i upadła z ciężkimi obrażeniami ciała – trzeba wykazać reguły ostrożności schodzenia po schodach.  Tutaj mamy do czynienia z nieumyślnym uszkodzenie ciała.

Umyślność i nieumyślność
Pojęcie umyślności – nieumyślności wskazując odpowiedzialność karną. Mamy dwie postaci tej strony podmiotowej: umyślnie/nieumyślnie. Reżim odpowiedzialności czasem przewiduje odpowiedzialność tylko za umyślne działanie, czasem za umyślne lub nieumyślne. Mamy tutaj jednak przeciwne reguły. Zgodnie z uregulowaniem w artykule 8 KK – zbrodnię można popełnić tylko umyślnie. Występek można popełnić także nieumyślnie, jeśli ustawa tak stanowi. Przepis ten wskazuje podział na zbrodnie i występki. Czy coś jest zbrodnią czy występkiem, decyduje o tym sankcja zawarta w części szczególnej KK, a nie to co zasądził sąd. W przypadku nieumyślności musi zatem wyraźnie w ustawie być wskazane, że sprawca ponosi odpowiedzialność również za nieumyślność np. art. 288 KK – ustawodawca milczy, czy niszczenie następuje nieumyślnie, dlatego przez pryzmat art. 8 ponosi się odpowiedzialność tylko wtedy, gdy działał umyślnie. W Kodeksie Wykroczeń (KW) reguła jest odwrotna. Wykroczenie można popełnić zarówno umyślnie, jak i nieumyślnie chyba że ustawa przewiduje odpowiedzialność tylko za wykroczenie umyślne. Zasadą jest więc, że odpowiedzialność ponosimy niezależnie od tego, czy czyn dokonany był umyślnie czy nieumyślnie, chyba że sam ustawodawca zawęził odpowiedzialność tylko do wykroczeń umyślnych. Nie zawsze jest to określone wprost w ustawie – art. 124 KW – tu jest określona umyślność, ale na mocy art. 19 KW (nie napisał ustawodawca wprost), ale z istoty kradzieży wynika, iż jest to zachowanie umyślne i nie trzeba było tego wprost określać w przepisie. Art. 87 KW – prowadzenie pojazdu mechanicznego po użyciu alkoholu – zgodnie z art. 5 – podlega odpowiedzialności zarówno ten, kto działał umyślnie jak i nieumyślnie. Wystarczy, że wykażemy ze jest w takim stanie. Nieświadomość bycia pod wpływem alkoholu (np. po całonocnej imprezie na drugi dzień) nie zwalnia go od odpowiedzialności za to wykroczenie.
KK przewiduje występek polegający na prowadzeniu pojazdu w stanie nietrzeźwości (178a KK) na drodze publicznej w stanie nietrzeźwości (jest to występek) – ustawodawca musiałby przewidzieć nieumyślność. Ustawodawca tego nie przewidział, więc by zastosować KK należy udowodnić umyślność działania. Jednak należy zauważyć, że uwolnienie się od występku wcale nie zwalnia od odpowiedzialności za wykroczenie.
Mamy dwie postaci umyślności: umyślność pod postacią zamiaru bezpośredniego (popełnia, bo chce je popełnić) oraz gdy sprawca nie zmierza do tego skutku, ale przewiduje, że dążąc do innego celu może w ten sposób popełnić przestępstwo i na to się godzi (zamiar wynikowy, ewentualny). Trudniejszy do udowodnienia jest zamiar ewentualny, a jeszcze trudniejsze odróżnienie go od nieumyślności świadomej (czyli lekkomyślności). Nieumyślność bowiem może przybrać dwie postacie, gdy ktoś przewiduje, że coś może mieć miejsce, ale bezpodstawnie liczy, że tak się nie stanie (przykład „mistrz kierownicy jedzie za szybko na łysych oponach – przewiduje, że to może się źle skończyć, ale on – mistrz kierownicy nie dopuszcza takiej sytuacji, zakłada że się nic nie stanie”). Druga opcja lekkomyślności polega na tym, że on w ogóle nie przewiduje, że coś złego może się stać (nieświadomy zagrożeń, niefrasobliwe zachowanie, przeciętny kierowca powinien być i mógł to przewidzieć). Umyślność pod postacią zamiaru ewentualnego – sprawca nie zmierza do określonego celu, ale przewiduje, że ten skutek przestępczy może mieć miejsce i się na to godzi. (przykład: gdy ktoś bije kogoś innego i w rezultacie go zabił – musimy mu udowodnić, że bijąc nie chciał go zabić, ale nie zmierzał do jego śmierci. Ale kopiąc leżącego i dalej go kopiąc po wrażliwych częściach ciała zmierzałeś do zabicia i przewidywałeś, że się tak może stać, więc się na to godziłeś). Wystarczy wykazać sprawcy obojętność, by wykazać mu, że się na to godził.

More to explorer