Geneza prawa europejskiego

Share on facebook
Facebook
Share on google
Google+
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn

Od dłuższego czasu przed powstaniem wspólnot europejskich istniała idea stworzenia czegoś takiego jak ius commune, czyli prawa wspólnotowego. Sięgając do orzecznictwa w języku angielskim to tam jest to nazywane właśnie community law. Ius commune to jest termin rzymski, chodziło o pokojowe zjednoczenie Europy, a przede wszystkim stworzenie systemu norm prawnych o charakterze przekraczającym granice państwowe. Miało być to prawo dla narodów Europy, a nie dla państw. Wracamy do tej idei przez całą historię Europy. Przecież już były wzmianki o średniowiecznym uniwersalizmie, o rywalizacji papiesko-cesarskiej. To też była idea ius commune. Byli też tacy, powiedzmy kolokwialnie, którzy próbowali to samodzielnie realizować, tutaj możemy mówić o mniej drastycznych przypadkach jak Napoleon albo o bardziej drastycznych przypadkach jak inni dyktatorzy (Hitler też miał takie zapędy). Ta idea może być zatem zdegenerowana, ale się przewija cały czas. Duży przełom nastąpił po II wojnie światowej, ponieważ chodziło o zniszczenia gospodarcze, o szok polityczny, a przede wszystko o to co się działo w dziedzinie poszanowania praw człowieka. I wówczas pojawiły się dwa takie nurty- obecnie na naszych oczach te nurty się zlewają. Po pierwsze integracja gospodarcza, czyli wzajemna pomoc w odbudowaniu zniszczeń wojennych. Później przeszła ta integracja gospodarcza na rywalizację, gdyż była zimna wojna. I z tej integracji gospodarczej wyrosła Unia Europejska. Drugi nurt, mniej efektywny, dotyczył integracji aksjologicznej, w którym chodziło o prawa człowieka.

Tak jak my patrzymy na prawo, to jest ujęcie bardzo ściśle pozytywistyczne. Jest ustawa i z niej wynika norma. Profesor niemiecki Gustaw Radbruch w początkowym okresie swojej działalności uważał, że w prawie nie ma czego „rzeźbić”, szukać w otoczeniu społecznym. Prawo wynika z przepisu, a przepis pochodzi od ustawodawcy. Jednak prof. Radbruch w latach 30-tych XX w. radykalnie zmienił swoje poglądy i wprowadził pojęcie: ustawowe bezprawie, musiał też przez to opuścić III Rzeszę, gdyż był tam represjonowany. Przykładem ustawowego bezprawia były ustawy norymberskie z 1935 r. odnośnie dyskryminacji Żydów. Tam nie było w zasadzie nic do zarzucenia, ponieważ te ustawy weszły zgodnie z określoną procedurą, ale niosły ze sobą treści niedopuszczalne z punktu widzenia ogólnoludzkiego. I na gruncie tej tzw. formuły Radbrucha sformułowano takie pojęcie jak prawo ponadustawowe, czyli coś, co jest gdzieś w aksjologii społecznej i zaczęto poszukiwać na gruncie międzynarodowym jakichś takich norm wspólnych i przejawem tego z kolei było powstanie w 1949 r. Rady Europy. Rok później uchwalono umowę międzynarodową – Europejską Konwencję o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, zwaną Konwencją Europejską.

More to explorer