Pracodawcy często stosują taki zabieg, że opisują przesłanki nabycia prawa do premii w postaci nienagannie przepracowanego miesiąca, braku zwolnień, później piszą o reduktorach, np. za jeden dzień nieobecności w pracy obniżka o 10% premii. W przypadku nietrzeźwości cała premia jest obniżana itp. a na końcu piszą w ten sposób, iż o wysokości i prawie do premii decyduje każdorazowo dyrektor, prezes, itp., ponadto premia ma charakter uznaniowy. Tutaj mylone są dwa pojęcia – jeżeli wskazane są przesłanki nabycia prawa do premii, to nawet gdyby o te premii decydował dyrektor, to pracownik po spełnieniu tych przesłanek ma prawo do premii objętej regulaminem.
Następnie nawet jeżeli mamy do czynienia z nagrodą, to do nagrody może być taki zapis najogólniejszy, że o wysokości i prawie do nagrody kwartalnej decyduje każdorazowo prezes zarządu, kierując się np. wynikami oddziału spółki. W sytuacji gdy prezes zatwierdzi do wypłaty jakąś nagrodę, nabiera ona wówczas roszczeniowego charakteru. Co więcej, nawet Sąd Najwyższy zajmował się sprawami, w których pracownicy otrzymywali np. nagrody w wysokości 500 zł, a jeden z nich otrzymał nagrodę w wysokości symbolicznej 1 zł. Odwołując się do przepisów dotyczących dyskryminacji można domagać się wypłaty takiego świadczenia.