Przeciwieństwem zasady kontradyktoryjności jest zasada inkwizycyjności. Zasada kontradyktoryjności określa kto w postępowaniu gromadzi materiał procesowy. Materiał procesowy jest pojęciem szerszym niż materiał dowodowy. Materiał dowodowy to te wszystkie dowody z dokumentów, oględzin, przesłuchania świadków, natomiast procesowy to całość materiału zgromadzona w sprawie, czyli dowody plus wnioski, twierdzenia stron, ich zachowania w procesie. Jeśli strony gromadzą ten materiał procesowy, to mamy do czynienia z zasadą kontradyktoryjności, natomiast jeśli wykonuje to organ procesowy, tutaj sąd, to mamy do czynienia z zasadą inkwizycyjności. Tutaj podstawowy jest art. 3 Kodeksu Postępowania Cywilnego (KPC), bo tam bierze swój początek – strony są obowiązane podejmować działania, ażeby wyjaśnić istotne okoliczności sprawy i przedstawiać dowody. Jest to tzw. ciężar przytoczenia, czyli „onus proferendi”. Art. 187 KPC stanowi natomiast, że już w pozwie powód powinien przytoczyć okoliczności faktyczne na uzasadnienie swego żądania. Przepisy o rozprawie to też zasada kontradyktoryjności, bo na rozprawie jest ta zasada najbardziej zrealizowana. Art. 210 § 1 KPC (regulujący przebieg rozprawy) oraz art. 217 § 1 KPC (termin przedstawienia faktów i dowodów) – to przykłady tej zasady, czyli strony walczą ze sobą („contradictio”). Także w środkach zaskarżenia, w środkach odwoławczych ta zasada będzie realizowana np. sprzeciw od wyroku zaocznego (art. 344 § 2 KPC), apelacja (art. 367 KPC), zażalenie, skarga o wznowienie postępowania. Tam też powinno się powołać okoliczności faktyczne, które uzasadniają wniesienie skargi, to samo w sprzeciwie czy w zarzutach od nakazu zapłaty (art. 493 KPC czy art. 503 KPC). Jednak pewne wyjątki są przewidziane, gdyż niezależnie co mówią strony, sąd bierze pod uwagę fakty powszechnie znane, fakty notoryjne, nawet bez powołania się na nie przez strony. Są to fakty historyczne, np. Bronisław Komorowski jest prezydentem RP, II wojna światowa zaczęła się 1 września 1939 r. Podobnie fakty znane urzędowo sądowi zgodnie z art. 228 KPC nie wymagają dowodu, ale sąd powinien zwrócić na nie uwagę stronom.
W postępowaniu w sprawach nieletnich zasada kontradyktoryjności ulega znacznym ograniczeniom. Jest także ograniczona, gdy przepisy pozwalają sądowi na wykonywanie pewnych czynności z urzędu np. art. 232 zd. drugie KPC – dopuszczenie dowodu niewskazanego przez stronę, gdyby sąd miał przeświadczenie, że strony prowadzą fikcyjny proces, podobnie sprawy z zakresu prawa pracy – art. 468 § 2 pkt 3 KPC mówiący o postępowaniu wyjaśniającym – sąd sam wtedy bada. Twierdzenia uczestników postępowania (uczestnik to pojęcie szersze niż strona – strony, to powód i pozwany, a uczestnicy to ponadto prokurator, interwenient uboczny, biegły, rzecznik konsumenta itd.) są koniecznym składnikiem materiału procesowego, bo sąd aby rozstrzygnąć sprawę musi wiedzieć z jakiej przyczyny, na podstawie jakich okoliczności powód swojego żądania dochodzi, a pozwany z jakiej przyczyny nie chce tego roszczenia powoda zaspokoić. A więc nie wystarczy że powód napisze w pozwie: proszę mi zasądzić tyle i tyle. Forma kontradyktoryjna polega na tym, że w postępowaniu występuje kilku uczestników, których stanowiska są sprzeczne. W związku z tym to ich postępowanie jest sporem. Najpełniej się realizuje w procesie. Jeśli jest jedna strona, to możemy mieć do czynienia z postępowaniem nieprocesowym, zwanym kiedyś niespornym. Najistotniejszym przejawem formy kontradyktoryjnej jest rozprawa.